„Cruel World of Dreams and Fears” albo jeszcze słowo o romantyczności black metalu

Cykl artykułów o romantyczności black metalu

Cykl artykułów o grozie romantyków

Są takie miejsca, których się nie odwiedza z ochotą,
a jednak coś do nich ciągnie. Możliwe, że tym czymś jest Groza.
Olga Tokarczuk, Prowadź swój pług przez kości umarłych

Zastanawiając się nad rolą kategorii grozy w pisarstwie romantycznym, spotkamy się w polskojęzycznej literaturze przedmiotu z niemal całkowitym brakiem źródeł syntetyzujących wiedzę na ten temat. Przyczyna tego braku wydaje się prosta: groza jest immanentną, organiczną częścią twórczości romantyków, leży u jej podstaw, niezależnie od tego, w jaki sposób się manifestuje. Stanowi wręcz jej konieczne podszycie, jest zarazem przyczyną i objawem „gorączki romantycznej”. Z tego powodu jest jednym z tych tematów w humanistyce, które wydają się na tyle zrozumiałe same przez się, że nie warto bardziej szczegółowo się w nie zagłębiać. Tymczasem poruszyć tę kwestię wypada nie tylko po to, by zebrać rozsiane tu i ówdzie uwagi, ale i by zanurzyć się w strach romantyków – pojąć, skąd się brał, jakie były ich indywidualne i zbiorowe lęki, jakimi środkami były wyrażane i co te środki oznaczały.

W przedstawianym cyklu artykułów romantyczną grozę pojmuję jako niejednorodny konglomerat różnych jakościowo zjawisk, tworzonych zarówno przez źródła lęku, jak i sposoby jego wyrażania oraz pewne metody działania tej machiny. Wśród tych pierwszych najistotniejsze są:

a) „ciemna” odmiana romantycznej antropozofii, akcentująca rozbicie jednostki i trudności związane z konsolidacją autentycznego, mogącego sprostać wymogowi indywiduacji „ja”. Człowiek jest w niej istotą wewnętrznie rozdartą, wydziedziczoną z wyższego ładu, muszącą odnajdywać dla siebie nowy sposób istnienia, nierzadko wymagający podjęcia absolutnych, radykalnych decyzji.

b) katastroficzny wariant historiozofii romantycznej, uwzględniający poczucie zagrożenia ze strony dziejów i potencjalnych lub pewnych klęsk je współtworzących.  Jej najbardziej pesymistyczne wykładnie mówią o nieuchronnej zagładzie człowieka i wszystkich efektów jego działań, a także skazaniu na udział w cierpieniu i zbrodni.

Swoistym silnikiem romantycznej machiny grozy – jej kołem zamachowym – była zaś wzniosłość, w ujęciu Immanuela Kanta i Edmunda Burke’a (a więc filozofów jeszcze przedromantycznych, choć mających niewiarygodny wpływ na kolejną generację) ściśle związana z lękiem przed tym, co przytłacza podmiot swoją potęgą.

Sposobów na wyrażenie różnego rodzaju lęków (egzystencjalnych, tożsamościowych, politycznych…)  zrodzonych na wyżej opisanym podglebiu dostarczają romantycznej grozie:

a) gotycyzm – konwencja ta wchodzi z literaturą pierwszej połowy XIX wieku w różnorakie i niejednoznaczne relacje. Romantycy pasjonują się nim, ale i wstydzą się go. Obficie korzystają z charakterystycznych dla niego chwytów, ale modyfikują je na różne sposoby, wśród których bodaj najczęstszym jest uwznioślenie. Współcześni tchnęli w tę tradycję, już cokolwiek przebrzmiałą, nowe życie, nowe sensy, część jej elementów przejmowali, z częścią – polemizowali, ale dzięki tej wieloaspektowej grze tworzyli jakości świeże, a niekiedy nawet prekursorskie.

b) kultura ludowa obfitująca w nadprzyrodzone elementy, za pomocą których komentowano różnego rodzaju obawy. Prócz tego z ludem łączyły się też lęki całkowicie realne, tj. nie fantazmatyczne, związane np. z przemocą, jakiej dopuszczali się na chłopach przedstawiciele klas uprzywilejowanych – i z gniewem, z jakim chłopi na tę opresję reagowali. 

Biorąc pod uwagę powyższe składniki kategorii romantycznej grozy, artykuły z cyklu tekstów jej poświęconych należy czytać w następującej kolejności:

1. Skaza wolności, piętno autokreacji. Nieludzki ciężar samostwarzania się podmiotu w antropologii romantycznej, „Białostockie Studia Literaturoznawcze” 2023, nr 22 [PDF].

2. Korzenie lęku. Katastroficzna historiozofia romantyczna jako źródło kategorii grozy w literaturze epoki, „Ruch Literacki” 2023, z. 1 [PDF].

3. Wzniosłość jako koło zamachowe grozy. O wpływie estetyki Edmunda Burke’a i Immanuela Kanta na literaturę romantyzmu, „Załącznik Kulturoznawczy” 2022, nr 9 [PDF].

4. W mroku kazamat. Wpływ gotycyzmu na grozę romantyków – próba syntezy, [w:] Fantastyka, fantazmaty, imaginaria. Zagadnienia i realizacje, red. J. Brońka, K. Zielonka, Wrocław 2022 [PDF].

5. Lud i ludowość jako źródła grozy w literaturze romantyzmu. Próba syntezy, „Facta Ficta. Journal of Theory, Narrative & Media” 2022, nr 2 [PDF].

Przyglądanie się lękom romantyków daje wrażenie osobistego kontaktu z nimi, zajrzenia w podszewkę ich dzieł, ale i ich osobowości. Sprawia, że niczym w zwierciadle możemy rozpoznać w nich nasze własne obawy, klęski, emocje; razem z nimi milczeć, cedzić pojedyncze wyrazy albo wpadać w furię. Mam nadzieję, że wniknięcie w ten ponury sen ma jednak także pozytywny wymiar. Lęk rozpoznany to lęk łatwiejszy do pokonania. Z opisanym przeciwnikiem można łatwiej walczyć. Opis lęku zawiera w sobie możliwość jego przezwyciężenia. Trzeba sobie wyobrażać romantyków szczęśliwych. 

Przy okazji jubileuszu Krystyny Miłobędzkiej